Uwielbiam perfumy Chanel od zawsze, jednakże klasyk Chanel No 5 nie należał do grona moich ulubionych. Zawsze na mojej szafce musiały znaleźć się Chanel Coco Mademoiselle czy Chanel Coco Noir.
Kiedy usłyszałam o nowych perfumach – Chanel No 5 L’Eau bardzo się ucieszyłam, że może tym razem będą mi się podobać.
Po pierwszym testowaniu mogę szczerze powiedzieć, że zapach mnie naprawdę zauroczył. Jest zdecydowanie dużo lżejszy i delikatny. Pięknie przeplatają się cytrusy i charakterystyczne dla Chanel aldehydy. Jasny, świetlisty słomkowy płyn prezentuje się cudnie w eleganckiej butelce Chanel.
Oczywiście od razu nabyłam buteleczkę. Pomimo negatywnych opinii, że perfumy raczej są wersją na wiosnę, dla mnie to strzał w dziesiątkę. Dlaczego czekać tak długo…..Idealne na dzień czy na noc. Zdecydowanie odmłodzona wersja pachnie bosko na mojej skórze.
Głównymi nutami są cytryna, mandarynka, pomarańcza, neroli, aldehydy, bergamotka, lima, róża majowa, jaśmin, ylang-ylang, cedr, białe piżmo, wanilia i korzeń irysa.
Perfumy dostępne są jako 50ml i 100ml.
Lubicie klasyczny Chanel No 5? Co myślicie o nowej wersji? Macie już?
No Comments